To było nasze drugie spotkanie, druga rozmowa. Tym razem jeszcze bliżej, cieplej, serdeczniej. O domowym ognisku, o trudnych wyborach, o tworzeniu wokół siebie bezpiecznej przestrzeni, o miłości, rodzicielstwie, zewie natury. O tym wszystkim, co jest w życiu dobre i ważne.
„Odnaleźliśmy się w tym samym gorącym pragnieniu, aby odwrócić wytknięty bieg zdarzeń, aby zaprzeczyc światu, który nas skazał na chorobę i przedwczesną śmierć. Nie byliśmy już sam na sam z buntem, z cierpieniem potęgowanym bolesną kontemplacją. W miłości mieliśmy znaleźc siłę, która wprawdzie nie powróciła nam zdrowia, ale uleczyła naszą chorą wiarę. Wierzyliśmy, że jeśli tylko zechcemy, potrafimy być zdrowi”.
