Tatuatorka z cud studia Matuszka Tattoo. Poznałyśmy się na walk-inie, który fotografowałam wiosną tego roku. Zauroczyła mnie swoim sposobem bycia, uśmiechem i luzem. Niewiele myśląc, zaprosiłam ją na zdjęcia. Z naszej rozmowy wyniosłam mnóstwo ciepła, dobroci i spokojnej siły. Do dziś migamy sobie w social mediach i czuję od niej dużo wsparcia, choćby takiego wiadomościowego. Kocha koty, roślinki i swojego faceta – zdrową cud miłością. To ona wytatuowała „dobroć” na moim mostku.