Akt kolejny. W pięknej rozmowie o wdzięczności i wybaczeniu. O tym, że najwięcej w życiu uczymy się przez najboleśniejsze wydarzenia. Że to, co skrzywdziło nas najmocniej, zbudowało nas człowiekiem, jakim jesteśmy dzisiaj. O lękach, strachach, pewnościach, niepełnionych miłościach i tych spełnionych za bardzo.
„Myślałam, że coś na tym zyskam, i zyskałam- nawet więcej, niż mi się zdawało. Odkryłam nowy sposób patrzenia na niebo, zimę, deszcz, sąsiadów i na samą siebie, a także nowe sposoby spędzania czasu. A co najważniejsze, przypadkiem odkryłam nowy rodzaj szczęścia, w którym nie chodzi o to, żeby mieć, co się chce, ale o to, żeby chcieć tego, co się ma. Takie szczęście niekoniecznie wymaga komfortu (albo posiadania pieniędzy czy nieruchomości), ale wiąże się z pewną głębszą satysfakcją- poczuciem pokory i wdzięczności oraz lepszego zrozumienia tego, kim jestem w głębi serca”.
– D.Williams










