Akt o zaufaniu do siebie. O potrzebie bycia blisko ze sobą, ciałem, duszą, umysłem. Zachwycie nad światem, radością każdą małą chwilą. Brakiem krytyki, oceniania i obaw przed otwarciem się. By po prostu być, żyć, pięknie i w miłości.
„Czego zatem uczy mnie przyroda? Uczy mnie pokory i powściągliwości w wydawaniu sądów. Obserwując procesy naturalne mogę się oburzać, może mi się coś nie podobać albo mogę się czymś zachwycać, jednak natura nic sobie z tego nie robi. Jest, jaka jest. Ryba pływa w wodzie, ptak lata w powietrzu, a dżdżownica drąży kanały w ziemi. Każdy i wszystko ma swoje miejsce i robi to, co robi. I nie robi tego, czego nie robi. Jakie to proste i oczywiste! Jaka to wspaniała lekcja”.
– R.Kulik