Wiesz? Widzę nas.
Widzę nas w świecie, który nie będzie dzielił ludzi. Gdzie każdy będzie równy i równie szanowany.
Widzę nas w świecie, który respektuje nasz prawa. Prawa kobiet, prawa mniejszości, prawa zwierząt. Jedno najważniejsze, to, na którym wszystko się opiera – do życia, w wolności.
Widzę nas w świecie, który o nas dba. O nasz uśmiech, o nasze samopoczucie, który daje wsparcie zamiast rzucać kłody pod nogi.
Widzę nas w świecie, w którym nasza sztuka nie jest blokowana, gdzie możemy swobodnie wyrażać swoje myśli, uczucia, perspektywę.
Widzę nas w świecie, który zachęca do działania zamiast kazać się nie wychylać. Który motywuje i daje narzędzia, a nie podcina skrzydła.
Widzę nas w świecie, gdzie nagość jest czymś zwyczajnym, naturalnym, powszechnym i nikogo nie razi – a jednocześnie, nie jest ona uprzedmiotowiona, pozostawiana sama sobie na pastwę seksualizujhącego systemu.
Widzę nas w świecie, w którym kobietom nie mówi się „nie wychodź z domu, nie prowokuj”, tylko mężczyzn uczy się „nie rób krzywdy”.
Widzę nas w świecie, gdzie człowiek człowiekowi człowiekiem i nie ma wojny płci. Jest równowaga, wsparcie i zrozumienie.
Widzę ten świat, ten świat, w którym nie trzeba będzie się bać, ukrywać, błądzić. Który da nam siłę i moc, wesprze i ukocha. Widzę nas w świecie, który będzie wolny i każdy będzie mógł robić to, co czuje.
Widzę ten świat. Wiem, że zależy tylko od nas. Wiem, że to jeszcze długa droga. Ale wierzę, że doczekam tych dni, kolorowych, uśmiechniętych, bez strachu i nienawiści. W takim świecie chcę żyć, taki świat stworzyć. To zależy tylko ode mnie, czy go zbuduję. I może ostatnio sił we mnie mniej i walka nieco zwolniła, ale wciąż jestem, po prostu magazynuję energię, by móc podjąć rękawicę ze zdwojoną mocą.










